Aniołkowe to silne babki...
Jesteśmy silne, bo mimo tego, że nasz świat stanął na głowie a potem rozbił się na tysiąc kawałków idziemy dalej. Jesteśmy silne, bo upadamy we łzach a za chwilę podnosimy się by iść, chociaż jest nam tak bardzo trudno...
Kiedy jedną z Aniołkowych ogarnia dołowatość i widzi wszystko w czarnych barwach, inne dają jej część swoich sił. Podają ręce i wyciągają z otchłani bólu i rozpaczy...
Aniołkowych nic już nie jest w stanie złamać, bo przeżyły to, co wydawało się nie przeżycia... Przeżyły i idą dalej...
Sylwuś poryczałam sie.Dziekuję To jest prawda.Dzisiaj jesteście ze mną w szczególny sposób bo tego potrzebuję.
OdpowiedzUsuńCiepłę myśli dla wszystkich Was..
OdpowiedzUsuń:*
Aga, Wczesne Mamy to drugi rodzaj najsilniejszych Babek jakie miałam zaszczyt poznać. I chociaż Kubusia nie ma już tutaj, ciągle czuję z Wami niesamowitą więź. To jak pomagałyście mi podczas pobytu Kubusia w szpitalu, jak wyciągałyście mnie z dołków na zawsze pozostanie w mojej pamięci. I ciągle będzie za mało słów, aby Wam za to podziękować :***
UsuńTak... czasem już nie mam siły być silna, ale mimo wszystko ciągle jestem i walczę...
OdpowiedzUsuńAniołki [*]
Sylwuś przytulasek dla Ciebie :)
pięknie napisane...
OdpowiedzUsuńWiola
:-*
OdpowiedzUsuńPięknie