Dzieci mają niesamowitą zdolność przyjmowania zjawisk i rzeczy, z którymi dorośli mają na ogół wielki problem. Tak jest i ze śmiercią...
Igor
Rozbraja mnie całkowicie, kiedy zimą lepi Kubusiowi bałwana na cmentarzu, decyduje jak mają być ustawione anioły na pomniczku... Kiedy spod stosu "słitaśnych ciuszków" w ramach prezentu mikołajkowego wypada reniferek dla Brata...
Natalia
W tamtym roku stałyśmy z Natką (wówczas czteroletnią) na cmentarzu. Opowiadam Natusi, że jej braciszek mieszka w niebie, bo jest aniołem i może prosić go o wszystko. Na to Natka podnosząc wzrok do nieba rzuca tekst: "Kuba, to ja poproszę lalkę Barbie"
Gaba, Domi, Kasia - najlepsiejsze przyjaciółki mojego Synka.
Potrafią dyskutować z Kubą całymi godzinami. Kiedy pada deszcz krzyknąć w stronę nieba: "Kubuś, nie padaj!!!"
Dla Igora, Kacpra, Szymka Natki, Gabrysi. Dominiki i Kasi "oczywistą oczywistością" jest to, że chociaż nie mogą zobaczyć Kubusia, On jest bardzo blisko...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz