Stare przysłowie mówi, że prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie. Często zdarza mi się czytać wypowiedzi Aniołkowych Rodziców, że po śmierci dziecka, przyjaciele się odsuwają, że nie chcą a może nie potrafią rozmawiać, że wiele we wspólnych relacjach się zmienia...
A ja mam szczęście do moich Przyjaciół.... W najtrudniejszej dla nas chwili stali obok, wspierali swoimi myślami, modlitwą i razem z nami płakali.
Ewa... ona pierwsza dowiedziała się o ciąży i była jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o odejściu Kubusia...
Gocha i Ilona - Aniołkowe Ciotki...
Moi przyjaciele to nie tylko osoby z Realu...
Wczesne Mamy... To one uczyły mnie jak być Mamą Wcześniaka, a potem wspierały mnie jako Aniołkową Mamę. Dla nich Kubuś cały czas jest "naszym Kubusiem"
Aniołkowe Mamy... Nikt inny nie jest w stanie wyobrazić sobie tego rozdzierającego serce bólu...
Moi przyjaciele...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz