wtorek, 15 lipca 2014

Kubusiowe Opowieści - Do czego przyda się chmurka

Kropek znany był w Aniołkowie ze swej wielkiej miłości do chmurek (szczególnie tych śniegowych). A ponieważ pozostawał w wielkiej przyjaźni z Chmurkowymi Aniołami, ciągle coś przy chmurkach majsterkował i ulepszał. 

Kropek lubił małe białe obłoczki i szare chmury deszczowe, ale najbardziej podobały mu się chmurki śniegowe. 

Pewnego dnia Aniołkowa Banda znalazła Kubusia, który leżał na puchowej chmurce i machając nóżką zawzięcie o czymś rozmyślał.
- Kropek, ty chyba nie rozmyślasz o śniegu w środku lata - zapytały z niepokojem Aniołki.
- Postanowiłem popracować nad śniegiem w listopadzie - odpowiedział ze śmiechem Kubuś, widząc jak Przyjaciele oddychają z ulgą.
- Odkryłem coś fajoskiego - wyznał szeptem - siadajcie tutaj zaraz Wam coś pokażę.

Aniołki siadły wokół Kubusia, który z zapałem zaczął coś wyjaśniać. Im dłużej mówił, im dłużej coś rysował, tym bardziej buzie Dzieci rozjaśniały się uśmiechem.
- Tylko pamiętajcie, musimy zrobić to wszyscy razem. Jutro zbiórka na naszej chmurce!!!! I nie zapomnijcie o zaproszeniach!!! - zawołał Kropek.

Wstał nowy dzień. Słońce rozświetliło Aniołkowo i Ziemię. 

Aniołkowe Mamy, gdy tylko otworzyły oczy zauważyły tajemnicze koperty z napisem : "Dla naszej Rodzinki". Ze zdziwieniem otwierały listy, a w każdym z nich było napisane:

"Kochana Mamusiu, kochany Tatusiu, 
Bardzo proszę, żebyście dzisiaj o 17 wszyscy wyszli przed dom. I proszę spójrzcie w niebo.

Kocham Was

Wasz Aniołek"

Mamusie przeczuwały, że Aniołkowa Banda znowu szykuje jakąś niespodziankę, więc z niecierpliwością oczekiwały wyznaczonej godziny.

Przed godziną 17, przed swoimi domami pojawiły się Mamy, Tatusiowie i Rodzeństwo. Wszyscy ze zdziwieniem zauważyli, że niebo zasnute jest ciężkimi szarymi chmurami.
- Ciekawe dlaczego mamy patrzeć w niebo? Jest tak szaro-buro, że na pewno nic nie zobaczymy - szeptały do siebie zasmucone Mamy.
- Poczekajmy do wyznaczonej godziny, a potem wrócimy do domu - stwierdzili Tatusiowie.

Kiedy wybiła oczekiwana godzina, szare chmury rozsunęły się z cichym szumem niczym kurtyna w teatrze.
- Patrzcie, patrzcie, co się dzieje!!! - zawołała każda z Aniołkowych Mam.
Wszyscy zgromadzeni spojrzeli do góry i zobaczyli Aniołkowych piratów żeglujących swymi chmurkowwymi okrętami po bezkresnym oceanie Nieba. Zobaczyli Aniołkowe księżniczki tańczące w chmurkowych pałacach. Zobaczyli Aniołkowych rycerzy walczących z chmurkowymi smokami.

Chmury na niebie zmieniały swe kształty jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wszyscy z zachwytem obserwowali chmurkowe widowisko. Na końcu, chmury ułożyły się w kształt ogromnego serca. 

Mamy ocierały załzawione oczy. Tatusiowie też ukradkiem ocierali łzy płynące po policzkach. 
A potem rozległy się oklaski tak głośne, że słychać je było aż w Aniołkowie.

Zarumienione ze szczęścia Aniołki kłaniały się, jak na prawdziwych aktorów przystało. A rodzice wracając do domów uśmiechali się radośnie i zastanawiali co Aniołkowa Banda wymyśli następnym razem.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz