piątek, 6 grudnia 2013

Kubusiowe opowieści - Aniołkowe Mikołajki

Aniołki spały grzecznie otulone puchowymi chmurkami, gdy nagle w Aniołkowie rozbrzmiały dzięki srebrnych dzwoneczków.
-Co to? Co się dzieje? - szepnął do siebie Kropek przecierając oczka i wyglądając z chmurkowego łóżeczka.
- Wstawajcie szybko! To Święty Mikołaj szykuje się do podróży na Ziemię. Przecież jutro Mikołajowe Święto - Kropek biegał od łóżeczka do łóżeczka i budził zaspanych Przyjaciół.

W kilka chwil Aniołkowa Banda zgromadziła się wokół Świętego Mikołaja.
-Mikołaju kochany musisz poczekać, bo mamy specjalne prezenty dla naszych Rodziców - wołały Aniołki
-Specjalne prezenty? Co tam przygotowałyście moje Maluchy? - Mikołaj uśmiechnął się szeroko.

Aniołki szybciutko wyciągnęły spod swoich łóżeczek pudełeczka przewiązane kolorowymi wstążkami.
-Mamy dla Rodziców uśmiech, bo chcemy żeby ciągle się uśmiechali.
-I nadzieję, że spotkamy się wszyscy razem w Aniołkowie.
-I promyki słońca, żeby rozświetlały każdy dzień.
-I miłość, bo chociaż nie mieszkamy  na Ziemi, to kochamy Mamusię i Tatusia i nasze Rodzeństwo najbardziej na świecie.
Aniołki z przejęciem wyliczały co schowały do swoich pudełeczek
-A Kropek to na pewno schował do swojego pudełeczka odrobinę śniegowej chmurki - zaśmiał się cichutko Kingusiowy Maluszek.

- Ho, ho, ho - zawołał Mikołaj - lepszych prezentów to nawet ja bym nie wymyślił.
Aniołki aż podskoczyły z radości słysząc taką pochwałę.
-A co wy chciałybyście dostać ode mnie w prezencie? - zapytał Święty.
- Mikołaju, ja napisałem w liście, że chciałbym z tobą polecieć na Ziemię i chciałbym pomagać w rozdawaniu prezentów - powiedział rezolutnie Krzyś.
- Mikołaju, my też chcemy ci pomagać! - prosiły wszystkie Dzieci.
- No dobrze, możecie lecieć ze mną. Tylko musicie uważać żeby nie wypaść z moich sań - zgodził się Mikołaj i zaprosił Aniołkową Bandę do środka.

Nagle sanie ruszyły i pędem skierowały się ku Ziemi. Aniołki piszczały z radości przytrzymując na główkach swoje aureolki.
Całą noc Mikołaj ze swoimi Aniołkowymi pomocnikami rozwoził prezenty. Każdy Aniołek osobiście dostarczył swój podarunek do swojego Ziemskiego Domu.

A kiedy nastał Mikołajkowy poranek, Mamusie i Tatusiowie, Bracia i Siostry mogli znaleźć obok swoich łóżek podarunki z napisem: Od Mikołaja i waszego Aniołka.



2 komentarze:

  1. Jestem przekonana, że Aniołki zmieściły się wraz z Mikołajem do naszych domów... Mnie od 06 grudnia jest jakoś tak faktycznie - weselej... A największy uśmiech wywołał "rezolutny" Krzyś :-D :-*

    OdpowiedzUsuń