poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Pragnienie...

Po śmierci Kubusia powiedziałam sobie, że to koniec, że już więcej nie zdecyduję się na kolejne dziecko.
W mojej głowie była tylko jedna myśl - nie chcę nigdy więcej przeżywać strachu, że kolejny raz się nie uda.

Pierwsza ciąża nie należała do najłatwiejszych. Poród Igora do dzisiaj śni mi się po nocach jako najgorszy koszmar. I wcale nie chodzi tu o ból, na który byłam przygotowana. Dzisiaj mogę powiedzieć, że to cud, że Igor jest w pełni zdrowym dzieckiem.

Druga ciąża, przedwczesny poród i śmierć dziecka...

Kilka dni po pogrzebie Kuby, kiedy szłam z Igorem na cmentarz, usłyszałam pytanie: " Mamo czy ja jeszcze będę miał brata, albo siostrę?" Odpowiedziałam, że przecież ma cioteczne rodzeństwo. Igor na to, że to prawda ale on chce mieć rodzonego brata albo siostrę. W tamtej chwili nie wiedziałam co odpowiedzieć...

Dzisiaj, coraz częściej łapię się na myśli, że pragnę trzeciego dziecka. To pragnienie coraz bardziej przybiera na sile tym bardziej, że coraz więcej wokół mnie "zafasolkowanych". Na podjęcie decyzji nie zostało mi wiele czasu. Tak naprawdę jest to dla mnie ostatni dzwonek... w tym roku skończę 39 lat...




4 komentarze:

  1. Kochana działaj
    A my będziemy kciuki trzymać :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Sylwetko... Wierzę, że podejmiecie słuszną decyzję... Ściskam mocno :*

    OdpowiedzUsuń
  3. ja wczoraj na cmentarzu usłuszałam to samo pytanie...
    decyzja prosta nie jest...
    jakąkolwiek decyzję podejmiesz będę wspierać i trzymać kciuki
    wiola

    OdpowiedzUsuń