czwartek, 18 października 2012

Wstępu słów kilka...

Długo zastanawiałam się czy zacząć pisać. Zaczynałam i kasowałam, potem znowu zaczynałam i znowu wszystko lądowało w koszu. I tak w kółko...

O pisaniu bloga zaczęłam myśleć rok temu. Miałam pisać dla Kubusia - mojego Synka, wczesniaka z 28 tygodnia ciąży... Los sprawił, że Kropek nigdy moich słów nie przeczyta. Po trzech miesiącach walki Kubuś odszedł...

Dlaczego więc teraz? Chyba dlatego, że potrzebowałam całego roku, żeby poukładać swoje myśli... Dopiero teraz jestem gotowa włozyć je do swojej "myślodsiewni"


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz