czwartek, 21 listopada 2013

Kubusiowe opowieści - Urodziny

Karolek był jednym z Aniołkowych Starszaków. To właśnie on razem z Piotrusiem witał wszystkie Maluchy przybywające do Aniołkowa i uczył wszystkiego co każdy Aniołek powinien wiedzieć.

 Pewnego dnia Karolek wezwał na chmurkę Aniołkową Bandę i powiedział:
- Słuchajcie, mój młodszy Braciszek ma dzisiaj urodziny. Wiem, że dostanie prezenty od Mamusi i Tatusia, ale ja też chciałbym dać mu jakiś prezent. I to musi być coś specjalnego. I tak sobie pomyślałem, że mój Brat mnie nigdy nie widział, a dzisiaj taki ważny dzień...
- Karolku powiedz od razu, że chcesz lecieć na Ziemię do swojego Braciszka - zaśmiał się cicho Kropek.
- No właśnie to Wam chciałem powiedzieć, tylko zastanawiam się czy taki prezent urodzinowy może być - dopytywał się Karolek.
Wszystkie Aniołki zgodnie odpowiedziały, że to doskonały pomysł na aniołkowy prezent urodzinowy.

Karolek szybko ubrał nową szatkę, wypolerował swoją aureolkę, bo przecież urodziny brata to poważna sprawa i ruszył z trzepotem skrzydełek na Ziemię.

Kacperek bawił się grzecznie w swoim pokoju, czekając na urodzinowe przyjęcie. Nagle zobaczył obok siebie małego, uśmiechniętego chłopca w białej szatce.
-Kim jesteś? Jak się tu dostałeś? Nie widziałem jak wchodziłeś do pokoju. Moja Mama też nie mówiła, że już przyszli goście
- Kacperku, jestem Karolek
- Karolek? - zdziwił się Kacperek.
- Tak ma na imię mój starszy braciszek, ale on nie mieszka z nami, tylko jest w Niebie. I na zdjęciach Karolek jest taki malutki, a Ty jesteś już duży, taki jak ja.
- Kacperku, to ja Twój brat. My w Aniołkowie też rośniemy, tak jak dzieci na Ziemi. Dzisiaj są Twoje urodziny i dlatego mogłem przyjść do Ciebie. 
- Karolku, to naprawdę ty? - Kacperek przecierał oczy ze zdumienia.
- Zaraz zawołam Mamusię, ale się ucieszy jak Ciebie zobaczy.
- Braciszku dzisiaj widzisz mnie tylko Ty. Mama wie, że zawsze jestem blisko was, ale nie może mnie teraz zobaczyć. A teraz zamiast się smucić to możemy się razem pobawić.

-Karolku a czy zostaniesz na moim przyjęciu - zapytał się Kacperek
-Nie mogę zostać. Muszę wracać do Aniołkowa.
-Ale Mama upiekła taki pyszny tort i będę dmuchał świeczki. Cztery świeczki, bo ja już nie jestem dzidziusiem.
- Oj nie jesteś dzidziusiem roześmiał się Karolek i mocno przytulił brata. - Naprawdę muszę już wracać.

Nagle chłopcy usłyszeli kroki i za chwilę Mama pojawiła się w drzwiach pokoju.
- Chodź Kacperku, zaraz przyjdą goście - powiedziała. - A powiesz mi w co się bawiłeś?
-Mamuś był u mnie Karolek i powiedział, że jest moim urodzinowym prezentem. I rozmawialiśmy, i bawiliśmy się razem zabawkami. I ja chciałem nawet oddać Karolkowi swoje zabawki, żeby miał się czym bawić w Aniołkowie. Bo wiesz Mamuś on mieszka w Aniołkowie... Ale śmieszna nazwa - Kacperek z przejęciem opowiadał o spotkaniu z bratem.
- Karolek i Kacperek razem... Ale jak to możliwe? - Mama miała łzy w oczach i jednocześnie radość w sercu.
- Kacperku, a powiedz mi czy Karolek jest jeszcze z nami? - zapytała cicho.
- Mamuś jest! Stoi tutaj, koło mojego krzesełka i mówi, że wszystkich nas bardzo kocha. Ale teraz już musi wracać do swojego Aniołkowego domu.
Karolek przytulił mocno Kacperka, a potem przytulił się do swojej Mamy.
- Trzymaj się mój wielki Mały Bracie!!!! I pamiętaj, że was wszystkich kocham - szepnął Karolek machając rączką na pożegnanie.

***********
Mamuś, ale fajoski prezent dostałem, prawda? to moje najlepsze urodziny - śmiał się Kacperek idąc z Mamą na swoje urodzinowe przyjęcie.
- Kacperku masz rację, to najlepsze urodziny - szepnęła Mama a potem odwróciła się i posłała całusa tam gdzie jeszcze przed chwilą stał Karolek







11 komentarzy:

  1. Piękne, wzruszyłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sylwuś dziekuję,Nie mogę przestać płakać

    OdpowiedzUsuń
  3. I mi się poplakalo.Sylwus jak bym chciała by tak bylo...

    Mamaszymusia

    OdpowiedzUsuń
  4. ja siedzę i też płaczę... Piękne... Karolku,Piotrusiu mój, Aniołkowa bando :* a dla Kacperka jeszcze raz sto lat!Najpiękniejszy prezent dostał...

    Nati87-mama Aniołka Piotrusia

    OdpowiedzUsuń
  5. Piekne,tez sie wzruszylam.Dziekuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. I ja łzę uroniłem... Świetne opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne, aż ciężko powstrzymać łzy..

    OdpowiedzUsuń
  8. Z tymi po-wpisowymi łzami za każdym razem to możemy spokojnie Sylwuś remisować :-* A swoją drogą...często rozglądam się po domowych kątach, zastanawiając się w którym z nich przycupnął sobie nasz Krzyś...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję wszystkim za komentarze :*

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze ja dołoże swoje łezki...
    Wiola

    OdpowiedzUsuń