poniedziałek, 26 maja 2014

Kubusiowe opowieści - Kto to jest Mama?

-Chłopaki wstawajcie szybko!!!! Już jest dzień!!!! I to jest właśnie TEN DZIEŃ!!!! - wołały Dziewczynki tak głośno, że słychać je było w całym Aniołkowie
- Jeszcze chwileczkę - miał właśnie odpowiedzieć Kropek, kiedy nagle przypomniał sobie, co to Święto.
Po kilku minutach cała Aniołkowa Banda siedziała już na swojej ulubionej chmurce i głośno dyskutowała.
- Czy wszystkie drzewa pięknie się zielenią? - zapytał Kropek, trzymając w rączce długą listę wyciągniętą z kieszonki anielskiej szatki
- A czy kwiaty na każdej łące pięknie kwitną?
- Trzeba obudzić Słonko, żeby pięknie dzisiaj świeciło i wypolerować wszystkie gwiazdki, żeby wieczorem rozświetliły niebo.
Aniołki zapewniły, że wszystko jest przygotowane.

Nagle na chmurce pojawił się Anioł Maurycy, który mieszkał w Aniołkowie od początku świata
- Dzieciaki, powiedzcie mi dlaczego nie śpicie? Przecież jest jeszcze tak wcześnie, nawet Słonko jeszcze sobie smacznie śpi.
-Maurycy, przecież dzisiaj jest Ten Dzień - zawołały głośno Aniołki.
-Ale jaki dzień? - Maurycy zastanawiał się o jakim to święcie mógł zapomnieć
- Przecież dzisiaj jest Dzień Mamy!!!! - Aniołki były bardzo zdziwione, że Anioł może nie wiedzieć o tak ważnym dniu.
- A kto to jest Mama? - zapytał  zdziwiony Maurycy.
- To ty nie wiesz, kto to jest Mama? - Dzieci, aż siadły z wrażenia.
- Ja nie wiem, kto to jest Mama, bo ja chyba nie mam kogoś takiego - Maurycy popatrzył wokół smutnym wzrokiem.
- Mama jest najpiękniejsza!!!
- I najmądrzejsza!!!
- I potrafi zrobić coś takiego, że przestaje boleć, Wystarczy tylko, że pocałuje!!!!
- I kocha nas tak mocno, że nawet kiedy zamieszkaliśmy w Aniołkowie to każdego dnia i każdej nocy czujemy Jej miłość!!!
- I chociaż ma jedno serce, to swoją miłością obdziela wiele osób!!!
- To właśnie jest Mama!!!! - wołały głośno Dzieci

- Już sobie przypominam. Kiedy Pan Bóg zebrał w jedno Wiarę, Nadzieję i Miłość, to właśnie wtedy stworzył Mamę - szepnął cicho Maurycy..



poniedziałek, 5 maja 2014

Kubusiowe opowieści - Aniołkowa kołysanka

W Aniołkowie zapadał powoli zmrok. Aniołki kładły się do swoich chmurkowych łóżeczek. Nagle Kropek zobaczył, że jedna z chmurek jest pusta.
-Chłopaki, Dziewczyny, Wstawajcie! Fifek gdzieś zniknął!
Rzeczywiście, łóżeczko Filipka było puste. Aniołkowa Banda zerwała się ze swoich łóżeczek i ruszyła na poszukiwanie przyjaciela.

Filipek siedział zamyślony na chmurce i nawet nie zauważył kiedy nadbiegły zmartwione jego zniknięciem Aniołki.
-Filipku dlaczego jeszcze nie jesteś w łóżeczku. Martwiliśmy się wszyscy o ciebie - zawołał przejęty Kropek.
-Nie jestem w łóżeczku, bo muszę zaraz lecieć na Ziemię, do mojego domku - odpowiedział Filipek.
-Ale po co musisz lecieć do domku? Przecież już dzisiaj odwiedzałeś Mamę,Tatusia i Bliźniaki.
- Bo moi Bracia wcale nie chcą nie spać, a ja usłyszałem jak Tatuś mówi do Mamusi, że jestem Starszym Bratem i na pewno pomogę. Tylko nie wiem jak mogę pomóc.
- Fifek, po prostu musisz zrobić coś, żeby Twoi Bracia usnęli - podpowiedziały Aniołki
-Ale co ja mogę zrobić - Filipek wciąż nie miał żadnego pomysłu.
-Zaśpiewasz im kołysankę- oznajmił głośno Kropek
- Kropek!!! Ale przecież ja nie umiem śpiewać- zawołał Filipek
- Umiesz, umiesz. W końcu jesteś Aniołkiem. A Aniołki wiele potrafią, więc śpiewać na pewno też - odpowiedział z pewnością Kropek.
-Ale ja nie znam żadnej kołysanki. Jak mieszkałem jeszcze na Ziemi to Mama śpiewała mi do snu - szepnął zasmucony Filipek.
-Jeśli się nie zna kołysanki, to należy ją szybko wymyślić. A my wszyscy ci w tym pomożemy - zawołała głośno Aniołkowa Banda siadając wokół Filipka na niebieskiej chmurce.

W końcu Aniołki uznały, że kołysanka jest gotowa i Filipek może ruszać do Domu.
-A możemy lecieć z tobą?- zapytał Kropek
-Możecie, ale musicie być cichutko, bo jak Bliźniaki nas wszystkich zobaczą to na pewno będą chciały się z nami bawić. A Mama i Tatuś mówią, że oni mają spać - zgodził się Filipek.

Aniołki z szelestem skrzydełek zjawiły się w pokoiku, gdzie w  łóżeczku leżeli Filipkowi Bracia. Chociaż pora była już bardzo późna, widać było, że wcale nie mają ochoty na spanie. Filipek usiadł przy Bliźniakach, położył rączki na ich główkach i razem ze wszystkimi Aniołkami zaczął cichutko śpiewać:

Luli, chłopcy, luli
Anielski braciszek do snu was utuli
Niech się wasze oczka do snu pięknie zamkną
utulę was dzisiaj anielską kołysanką...

Bliźniaki zasnęły, ukołysane do snu Aniołkowym śpiewem. Śpiewające Aniołki nawet nie zauważyły, kiedy drzwi pokoiku cichutko się zamknęły. Dopiero kiedy wracały z trzepotem skrzydełek do Aniołkowa, usłyszały jak Tata mówi do Mamy przytulając ją mocno:
-Mówiłem, że na Filipka i Aniołkową Bandę zawsze możemy liczyć

********************
P.S. (od Aniołkowej Bandy, która upomina się o ten dopisek)
Chociaż  bohaterem opowieści jest Filipek, to śpiewamy kołysanki wszystkim naszym Siostrzyczkom i Braciszkom. Bo jesteśmy starszym Rodzeństwem :-)

Kochamy Was i przesyłamy całuski z Aniołkowa

Aniołkowa Banda <3