czwartek, 30 stycznia 2014

Konkurs " Blog roku 2013"

Od kilku dni na blogu zobaczyć można banerek p.t. "Ten blog bierze udział w konkursie na blog roku 2013".

Ogarnęło mnie totalne wariactwo i namówiona przez zaprzyjaźnione Aniołkowe, zgłosiłam "Myśli-odsiewnię" do tego konkursu. Szczerze mówiąc (a właściwie pisząc) nie liczę na wygraną - zresztą mam swojego cichego faworyta. Zgłoszenie do konkursu ma jednak swoje drugie dno. Chciałabym, aby śmierć dziecka przestała być tematem tabu. Chciałabym, aby Nie-aniołkowi zobaczyli, że jesteśmy i zrozumieli, że bycie Aniołkowym rodzicem nie jest zaraźliwe.

Jeśli ktoś by jednak bardzo chciał oddać głos akurat na "Myśli-odsiewnię" to może to zrobić w następujący sposób:
SMS na numer 7122, w treści wpisując A00820
Uwaga!!! w numerze bloga "0" to cyfra zero, kod należy wpisać bez spacji.

W głosowaniu może wziąć udział dowolna osoba, przy zastosowaniu zasady, ze z jednego numeru telefonu można oddać jeden głos na dany blog. Ponowne głosowanie na ten sam blog nie jest możliwe. Można jednak głosować - z wykorzystaniem tego samego numeru -  na inne blogi biorące udział w konkursie.

Cały dochód z smsów zostanie przekazany Fundacji Gajusz, prowadzącej Hospicjum dla dzieci osieroconych.

P.s. Głosowanie trwa do 6.02.2014 r.do godz. 12.00

czwartek, 23 stycznia 2014

Gabrysi rozmowa o umieraniu

Pisałam już w jednym z pierwszych postów o jednej z dwóch "Najlepsiejszych" Przyjaciółek Kubusia - Gabrysi. Kilka dni temu zmarła Prababcia Gabi. Po pierwszych łzach takie mniej więcej (znam je tylko z relacji Gosi) słowa usłyszała jej mama:
" Babcia jest już z Kubusiem. On na pewno po nią wyszedł i teraz wszystko jej pokaże. Kuba się Babcią zaopiekuje i teraz będzie miał w Niebie jeszcze jedną babcię"

Gabi wypowiadała te słowa z niezachwianą wiarą w głosie...

Niesamowita jest dla mnie pewność dziecka, że śmierć nie jest końcem, a jedynie początkiem czegoś nowego...



wtorek, 21 stycznia 2014

Nie widzieć... nie słyszeć... nie czuć...

Od ponad dwóch lat (chcąc nie chcąc) rozgraniczam swoje życie na to "przed' i to "po".  Granicą jest śmierć Kropka.

W życiu "przed", kiedy docierały do mnie informacje o śmierci dziecka nie przechodziłam obok nich obojętnie. Zawsze wywoływały we mnie ból, niedowierzanie i tysiąc innych emocji - byłam przecież matką. Odbierałam je jednak z pozycji obserwatora.

W życiu "po" każdą śmierć odbieram osobiście. Za każdym razem czuję jakbym Kubę traciła na nowo. Za każdym razem powraca pytanie "dlaczego umierają dzieci" i krzyk "po co Ci, Panie, tyle Aniołów? Nie wystarczy tych co już są?"

Chciałabym wtedy nie widzieć, nie słyszeć, nie czuć. Nie zastanawiać się czy do naszej grupy nie dołączy kolejna Aniołkowa. Marzę o tym, żeby nie witać jej słowami: "przykro mi, że z nami jesteś..."

sobota, 18 stycznia 2014

O dużych sprawach i małych głowach


Czy można odczarować niepełnosprawność? Czy można spowodować, że przestaniemy się jej bać?Okazuje się, że dzięki pewnym niesamowitym Mamom jest to możliwe.

Agnieszka - mama Dzielnego Franka i Monika - ciocia Lasche piszą książkę. Dzięki książce dzieciaki (te małe i te większe) będą mogły się dowiedzieć czym jest niepełnosprawność.

Marzeniem Książkowego Teamu jest, aby książka była bezpłatna. Możemy wszyscy pomóc spełnić to marzenie wchodząc na Facebookowy fanpage. Kochani, wchodźcie, lajkujcie, udostępniajcie!!!!!!!



niedziela, 12 stycznia 2014

I jeszcze raz o Orkiestrze

Dzisiaj niestety będzie politycznie...

Od rana trwa Wielkie Granie i tak samo od rana słyszy się, lub czyta o "wielkim żebractwie pana Owsika". Już w okolicach godziny 8, w pracy, zostałam uświadomiona o Wielkim Przekręcie Świątecznej Pomocy. Więc skoro mogą wszyscy to mogę i ja...

Jest tyle organizacji charytatywnych, dlaczego tak lansuje się Owsiaka i Orkiestrę?

Ano pewnie dlatego, że to co robi Owsiak jest widoczne na każdym kroku. Nie ma chyba szpitala, w którym nie znajdowałby się chociaż jeden sprzęt pochodzący z datków Orkiestry. Nawet nasz zapyziały szpitalik ma na swoim wyposażeniu inkubatory z serduszkiem.

Szpital stał się moim drugim domem na trzy i pół miesiąca i przez ten czas nie widziałam ani jednego urządzenia zakupionego przez inną fundację. Kubuś korzystał z inkubatorów, Infant Flow, respiratora, USG, rentgena, inkubatora przewozowego. Był poddany przesiewowym badaniom słuchu i programowi leczenia retinopatii u wcześniaków. Wszystko to zapewniła mu Orkiestra, nikt inny.

Owsiak zarabia na tym kupę szmalu

Szczerze? Skoro nasi Ministrowie Zdrowia (ze wszystkich opcji politycznych, które miały ten resort - a więc PO, PiS, SLD) i urzędnicy NFZ nic nie robią w kierunku poprawy opieki zdrowotnej w naszym kraju, a za przeproszeniem pierdzą w  ministerialne czy urzędnicze stołki i biorą za to pieniądze, to dlaczego nie miałby wziąć pieniędzy ktoś, dzięki komu Polska z szarego koniuszka Europy przesunęła się do czołówki?

Jeśli ktoś chce zobaczyć jak wygląda ta kupa szmalu w rzeczywistości, to zainteresowanych rozliczeniami finansowymi odsyłam na stronę WOŚP.

Sprzęt zakupiony przez Owsiaka nie dość, że stary to w dodatku stoi bezużyteczny

Nie zauważyłam, a miałam dużo czasu żeby obserwować co się dzieje na Intensywnej Terapii i z jakiego sprzętu korzystał Kubuś oraz inne Wcześniaki

Przystanek Woodstock to prawie jak Sodoma i Gomora

Osobiście na Woodstocku nie byłam, ale był mój Brat. Nie wrócił z rogami diabelskimi i ogonem. Woodstock nie zmienił jego światopoglądu - dalej wierzy w Boga. Więc chyba nie jest tak źle...

No to sobie popisałam... mój blog, więc mogę...

A na sam koniec

 Wszystkich "życzliwych inaczej" zapraszam na oddziały Intensywnej Terapii, oddziały Onkologii Dziecięcej, Kardiologiczne i Kardiochirurgiczne, na Oddziały Ratunkowe. Popatrzcie się w oczy chorym, często umierającym Dzieciom i ich Rodzicom i powiedzcie im prosto w oczy, że To wszystko jest niepotrzebne i złe...





piątek, 10 stycznia 2014

Kubuś i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy

Całe, bardzo krótkie życie Kropka związane było z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy. To właśnie dzięki temu, że ktoś, kiedyś wrzucił do puszki przysłowiową złotówkę, mój Synek miał szansę walczyć.

Kiedy wchodziłam na oddział Intensywnej Terapii w bialskim szpitalu (jednym z siedmiu w Polsce, które noszą imię WOŚP), wszędzie widziałam czerwone serduszka. Inkubatory, Infant Flow, respiratory, USG, rentgen - to wszystko było zakupione dzięki Orkiestrze. Nie musiałam się martwić, że Kropek "błąka" się po szpitalnych pracowniach, albo jest przewożony do innego szpitala w celu wykonania potrzebnych badań, albo wdrożenia koniecznej dla Niego terapii. Wszystko było na miejscu.

źródło: You Tube


źródło: You Tube



Orkiestrę wspieram od samego początku, ale nigdy nie przypuszczałam, że przyjdzie moment kiedy moje dziecko będzie potrzebowało takiej właśnie pomocy.

Nie chcę przekonywać nieprzekonanych, ani odbierać zasług innym Fundacjom, ale to właśnie Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy będzie zajmować szczególne miejsce w moim serduchu. Dlatego i w tym roku (już 22 raz) wrzucimy małe co nieco do puszki z czerwonym serduszkiem.


sobota, 4 stycznia 2014

Podziel się 1%





Od kilku lat każdy z nas ma możliwość przekazania 1% swojego podatku potrzebującym. Dla nas to niewiele, dla podopiecznych różnego rodzaju fundacji - szansa na lepsze jutro.

To właśnie dzięki 1% Choruszki mają refundowane koszty leczenia czy rehabilitacji, zakup sprzętu medycznego i lekarstw. Jak wygląda opieka Państwa nad chorymi dziećmi możecie przeczytać chociażby tutaj.

Dlatego, kochani Czytacze, wypełniając swoje PIT-y pamiętajcie o przekazaniu 1% podatku.
A jeśli jeszcze nie wiecie komu możecie pomóc, to poniżej zamieszczam małą ściągaweczkę :-)


Kumple Kubusia - Waleczne Wcześniaki

Aleks

Franio

Maja


Paulinka


Wojtuś

Blogowi  Przyjaciele



Jacek i Kacper
Podzielmy się 1%, to nic nie kosztuje!!!!